Słyszał miarowe pikanie. Pik, pik, pik, pik, pik. Było mu ciepło na zewnątrz i lodowato w środku. Powieki miał takie ciężkie jak ołowiane odważniki, nie miał siły ich nawet troszeczkę…
3 grudnia, 2018Był w strasznym stanie, czuł się jak w jakiejś bańce z grubego szkła, w pułapce, w której jakikolwiek krok zrobi skończy się to dla niego źle. Bolały go bebechy, każdy…
14 listopada, 2018