Wszedł do domu. „Wojtek, a ty co takich kolorów dostałeś?” – pyta Basia – „Fuj winem pachniesz? Piłeś?” – łzy jej ciekną po policzkach, broda się trzęsie, zakupy lecą z roztrzęsionych rąk. „A tak się cieszyłam na te Święta.” – chlipie. A w nim wzbiera fala gniewu. „Co się mażesz? Grzańcem na bazarze mnie poczęstowali. Zimno. Kilka łyków wypiłem. Przecież pół roku jestem suchy. Pomagam Ci, przytachałem tyle rzeczy, wiesz jaki jest wszędzie tłum.” – zaczął się bronić. A potem pomyślał, że on to chrzani, że nikt go kurna nie docenia. Łeb go zaczął boleć. Nie mógł znieść łez Basi. Trzasną drzwiami. Przejdę się pomyślał. I nawet nie wie, jak nogi poniosły go do monopolowego po pół litra. Wypił szybko na hejnał, duszkiem i szybko wyrzucił butelkę do kosza. Ścięło go od razu. Długą miał przerwę. Jakimś cudem dotarł na klatkę schodową. Poczuł jak syn i córka szarpią go za kurtkę – „Tatuś znowu żeś się skuł? Chodź do domu, bo wstyd.” Jaki kurna wstyd. Bachory mi tu będą o wstydzie pielesić. Poszedł w długą po kolejne litry. Nie wie co było potem… To znaczy potem ocknął się w domu. To noc czy dzień? Choinka nie ubrana, ryby w wannie, nawet się wykąpać nie można. Szkło w kuchni potłuczone i jakieś krwawe plamy na podłodze. Ciemno, zimno. Pewnie jeszcze zdąży wytrzeźwieć do świąt. Jaki jest kurna dzień i dlaczego w domu jest pusto. Co go podkusiło z tym grzańcem. Bez procentów, kurna, trele morele. O Boże, ale jest nieświeży. Lepki. Z kapciem w ustach. „Halo mama – co jest, jaki mamy dzień, Baśka z dziećmi gdzieś polazła, a ja na chwilę przysnąłem i nie wiem w jakim świecie żyję. Co? Jak to narozrabiałem? U ciebie są?! Co? Basi skroń rozwaliłem, szyte miała? Ale jak to? Nic nie pamiętam? Próbowała mnie powstrzymać żebym nie wychodził i walnąłem ją pustą flachą. Kurna. No nic nie pamiętam. Skandal. A gdzie wigilię robimy? U Ciebie, teściowej, czy u nas? Co? W przyszłym roku? Nowy rok już jest? To co ja przez tydzień spałem? O Boże nie krzycz. Spałem, chlałem? Co za różnica. Dałem dupy. Daj mi Basię. Przepraszam. Kurna to wszystko przez te święta.”
Subscribe
2 komentarzy
oceniany