Uwaga, Święta! – Wybierz swoją historię

— pierwsza historia —

Zostało dwa dni do Świąt. Rozsadzało mu głowę. Wszędzie choinki, światełka, kolędy, aniołki z opłatkami. Nie lubił tego całego zamieszania. W domu jakaś gorączka. Basia już upiekła z dziećmi pierniki. Biegała po mieście i kupowała kilogramy żarcia i podarki dla dzieci. Teściowa co chwila dzwoniła z kolejnymi zadaniami- „Czy okna umyte? Czy dywan wytrzepany? I czy na pewno załatwili sianko pod obrus.” Wrrr – wzbierało w nim napięcie i wściekłość. Ni pił pół roku i nawet jakoś gładko mu poszło, ale ostatnio go nosiło. Oj nosiło. Basia się cieszyła, że tak długo nie pije, szczególnie że w zeszłym roku w pierwszy dzień świąt tak się schlał, że wszystkich po obrażał, przewrócił choinkę i uparł się, żeby przetłumaczyć dzieciom, że Święty Mikołaj nie istnieje… Nie pamięta chyba trzeźwych świąt, od czasu dzieciaka. Jak dorósł to był albo pijany, albo na kacu, albo nie dopity. Granda. Boże – jak łeb mi rozsadza- pomyślał. W kieszeni miał kartkę z listą zakupów, napisanych starannym pismem Basi – cukier wanilinowy (wanilinowy? Całe życie myślał, że to waniliowy cukier jest), dwa kilo kapusty kiszonej (pycha z grzybami i suszonymi śliwkami, Basia robi według przepisu jego matki), dwa żywe karpie (ciekawe kto im da w łeb?), kilogram suszu na kompot (świetny na kaca, słodko kwaśny, zimny – mmm) (jakiego kaca? Przecież on nie pije!), śledzie solone i cebula… Na bazarze straszny tłum. Zimno. Głowa go boli, głowa go boli, głowa go boli. Jakaś baba z wielkimi cycami przepycha się – „Pan tu stoi?” – pyta skrzekliwym głosem. „Nie, kurna, ryby łowię!” – powiedział przez zęby. Ale go Ci ludzie wnerwiają. No jeszcze tylko ten susz i ma wszystko. Na stoisku z suszonymi owocami częstują grzanym winem. Ale zapachniało. W sumie, tak się nachodził, udźwigał się, Baśce pomógł, należy mu się nagroda. Grzaniec to się nie liczy. Na pewno procenty wyparowane. Przynajmniej się rozgrzeje. Mhmh – znajome ciepło rozlewa się wzdłuż klatki piersiowej. Pycha. Chyba cofnie się i kupi jeszcze kilo suszu dla swojej matki, chlapnie jeszcze jeden kubeczek. Ach jak się cieszy na te święta. Ciepło, pysznie, spokojnie. Jakoś lepiej mu się zrobiło, głowa mniej boli i tak w kolanach luźniej. Jednak takie wino w mróz to sama przyjemność i bez procentów, bo przecież przy podgrzaniu parują, co nie?

Strony: 1 2 3 4 5

Komentarze

Opublikowany w Alkoholizm, Blog | 2 komentarze

2 odpowiedzi na “Uwaga, Święta! – Wybierz swoją historię”

  1. Ange noire pisze:

    A może tak historia o singlu, który nigdy nie miał u boku żadnej Basi? A zresztą, niech się zachleje na amen, widać żadna go nigdy nie zechciała.

Czytaj inne

Więcej artykułów z bloga

utrata miłości
Jak przeżyć utratę miłości

Leżała w pokoju gościnnym zwinięta w embrion, otulona szczelnie kocem i obłożona poduszkami. Jak w kokonie. Chociaż na zewnątrz było…

28 lipca, 2021
alkoholik
Alkoholiku, kacie, oprawco… Nie wierzysz jej że odejdzie

Nie wierzysz jej prawda? Nie wierzysz, że odejdzie kiedykolwiek. Możesz bezkarnie robić co chcesz. Tyle razy ci wybaczała.

27 lipca, 2021
złość
Jak sobie radzić ze złością

Złość!!!! Usiadła na fotelu nie zdejmując płaszcza i czapki. Wyglądała na wyczerpaną. Po policzkach płynęły jej łzy, rozmazując czarny tusz…

27 lipca, 2021
współuzależnienie
Czy wiesz co to jest współuzależnienie?

Czy wiesz co to jest współuzależnienie? Myślisz pewnie, że towarzyszenie pijakowi w jego libacjach. Picie z nim na równi…. Ale…

26 lipca, 2021