Coś optymistycznego

Wysłał jej smsa – Kochanie boję się, że się nie uda. Ale pierwszy raz chcę tak uczciwie, żeby się udało. Mów mi proszę, kiedy coś zauważysz, trzymaj mnie za rękę, kiedy nie chcę rozmawiać odpuść, ale tylko na chwilę, potem znowu zacznij. Zrobię wszystko. Mam plan, ale nie powiem Ci o nim żebyś nie zaczęła mnie punktować. Chcę to zrobić sam. Pierwszy raz. Sam. Uczciwie.

Siedzieli w kawiarni. Pili mocną herbatę. Pochylali się do siebie i rozmawiali. Ona się uśmiechała, a on odgarniał jej włosy za ucho. Minęło sześć lat.

Dla Niej:

  • Czy dawać szansę alkoholikowi? To jedno z trudniejszych pytań i niestety bez odpowiedzi. Znasz ją tylko Ty.
  • Generalnie strata, dno może spowodować, że alkoholik albo się zapije, albo się odbije i zacznie o siebie walczyć.
  • Ale czy strata Ciebie będzie tym dnem. Nie wiemy. Nie wiemy, czy jesteś wystarczająca ważna dla niego.
  • Dlatego nie patrz na niego tylko na siebie. Jeżeli jesteś gotowa to daj mu szansę, jeżeli nie to go zostaw.
  • Nie jesteś odpowiedzialna za jego komfort i jego picie. To jego odpowiedzialność. Twoje plany na jego trzeźwość nie zadziałają. Nigdy. Bo to jego życie i plan musi być jego.
  • Jeżeli poprosi cię o pomoc w trzeźwieniu pomóż, ale tylko w takim zakresie w jakim cię prosi. Nic ponad to.
  • Chroń siebie, nie jego. Mów co czujesz. Zawsze. Nawet najtrudniejsze rzeczy. On przez to nie zacznie pić.
  • Odejść możesz zawsze.
  • Jeśli chcesz to zostań.
  • Zajmij się Sobą.  Jesteś dla Siebie najważniejsza.

Dla Niego:

  • Usiądź w najlepszym towarzystwie i przeprowadź rozmowę. Nie! Nie z nią! Nie z terapeutą. Porozmawiaj Sam ze Sobą. Uczciwie.
  • Dokonaj postanowienia czy chcesz być trzeźwy czy nie. Masz prawo do obydwu odpowiedzi.
  • Jeżeli chcesz pić i rezygnujesz z trzeźwości (to Twoje życie i masz do tego prawo) to ok, ale nie zawracaj nikomu dupy, uwolnij wszystkich powiązanych, nie obiecuj gruszek na wierzbie.
  • Jeżeli chcesz postawić na zdrowie, życie i trzeźwość (masz do tego prawo, bo to Twój los) zrób wszystko żeby się zabezpieczyć. Obwaruj się zasadami, które sam będziesz przestrzegał. Takie zasady to nie jest zniewolenie tylko szansa na wolność. Nie odpuszczaj, żeby nie wiem jak by Ci się nie chciało trzymaj się planu. Jeżeli zaczniesz odpuszczać traktuj to jak dzwonek alarmowy.
  • Jesteś chory i nikt nie ma prawa mieć o to do Ciebie pretensji. Ale jeżeli nie będziesz się leczył i nie będziesz chciał zmian to nie dziw się, że Twoi bliscy będą źli i zawiedzeni. Kiedy ktoś choruje na gruźlicę każdy wie, że to ciężko choroba, ale jak nie chce się leczyć i prątkuje to już jest skrajna nieodpowiedzialność. Tak samo jest z alkoholizmem.
  • Czerp wiedzę z wpadek. Bo wpadki mogą się zdarzać.
  • Nie ustawaj w staraniach i w uważności.
  • Bądź szczery sam ze sobą.
  • Jeżeli będziesz chciał to się uda. Obalisz wszystkie zwodnicze systemy które utrzymują Cię w komforcie picia.
  • I jeszcze jedno!!! Może ona da Ci szansę. A może odejdzie. To tak naprawdę zależy od Ciebie. Naprawdę. Na to też masz wpływ. Tylko Ty.

Dla Nich

Trzymamy za Was kciuki i za to dobre, trzeźwe życie.

Strony: 1 2 3

Komentarze

Opublikowany w Alkoholizm, Blog | 5 komentarzy

5 odpowiedzi na “Coś optymistycznego”

  1. Malka pisze:

    To straszna choroba która niszczy wszystko

  2. Zmęczona pisze:

    Tylko taka osoba musi zobaczyć jeszcze swoją chorobę i chcieć się leczyć, ja od długiego czasu słucham obietnic, przepraszania, mówienia o poprawie. Po około 2 tygodniach do miesiąca jest dobrze a potem zaczyna od nowa picie, kłamstwa, znikanie z domu, picie bo się kogoś spotkało, bo się dostało, bo ktoś miał urodziny, bo ktoś postawił, bo po pracy muszą być piwa bo mogę bo lubię a jak są problemy to żeby się rozluźnić i tak w kółko. Później się wyprowadza nie ma go w domu tydzień, dwa lub miesiąc urażony, po tym czasie wraca przeprasza obiecuję że już nie musi pić i tak przez 2 tygodnie, miesiąc i znowu od nowa piwa, koledzy kłamstwa. Już nie mam siły walczyć. Już nie wiem co mam robić

    • Anonimowo pisze:

      Zostaw go. Mam to za sobą, doświadczyliśmy już wszystkiego. Sięgnął najgłębszego dna, prawie umarł. Byłam przy nim każdego dnia powrotu do życia. Wcześniej naście ośrodków terapeutycznych, ma ogtomną wiedzę ….i nic z tego. Dość kłamstw , wsparcia i życia w strachu przed kolejnym ciągiem. Ta miłość, nawet tak wielka nie jest tego warta. Żyj i miej spokojne sny. Nie zbawisz go, sam musi to zrobić.

      • niłek70 pisze:

        Powiedziałam dość. Już wiedziałam że więcej nie dam rady trwać w tym małżeństwie. Chyba wypaliło się wszystko. I wtedy powiedział że chce się leczyć. Jest teraz na terapii odwykowej. Za miesiąc wróci. Powiedział że zaczniemy od nowa. Z czystą kartą. On wróci z czystą kartą. Wszyscy oczekują ode mnie zaangażowania, wsparcia. Wiem że spróbuję …. zawsze dawałam szansę…. Tylko czy to wystarczy żeby było dobrze. .. Teraz mam czas dla siebie…. wstaję z uśmiechem…. cieszę się tym czasem.

    • Anonimowo pisze:

      Zostaw go i to szybko zanim zniszczy ci zycie. Nie oszukuj się jemu nie pomożesz. Idz na terapie dla rodzin alkoholików (ja tak zrobiłam) i tam nauczysz się jak żyć z nim lub bez niego. Jezeli masz dzieci uwolnij je od zycia z alkoholikiem.

Czytaj inne

Więcej artykułów z bloga

utrata miłości
Jak przeżyć utratę miłości

Dzisiaj czuje się jak by była sama na bezludnej wyspie. W tym kokonie z koca i poduszek, bez sił, bez…

28 lipca, 2021
alkoholik
Alkoholiku, kacie, oprawco… Nie wierzysz jej że odejdzie

Nie wierzysz jej prawda? Nie wierzysz, że odejdzie kiedykolwiek. Możesz bezkarnie robić co chcesz. Tyle razy ci wybaczała.

27 lipca, 2021
złość
Jak sobie radzić ze złością

Urosła przed nią góra chusteczkowych wydzieranek. Na górnej wardze pojawiły się krople potu. Zdjęła czapkę, osunęła się w głębiej w fotel,…

27 lipca, 2021
współuzależnienie
Czy wiesz co to jest współuzależnienie?

Czy wiesz co to jest współuzależnienie? Myślisz pewnie, że towarzyszenie pijakowi w jego libacjach. Picie z nim na równi…. Ale…

26 lipca, 2021