Coś optymistycznego

Stała w oknie i skubała paznokciami spierzchnięte usta. Oddech rwał się po długotrwałym płaczu. Płakała z rozgoryczenia, z żalu, z poczucia krzywdy i z tęsknoty. Biła się z myślami czy dać mu szansę. Zadzwonił wczoraj po dwutygodniowym ciągu. Nie odebrała. Zaczął pisać smsy – prosił, błagał, przepraszał. Znów zadzwonił. Nie odebrała.

Wieczorem jej matka, do której uciekła jak zaczął pić, znalazła na wycieraczce bukiet herbacianych róż, chyba ze sto, pięknych, pachnących. Oparła czoło o szybę. Chłodna tafla przyniosła ulgę. Jak by za dotknięciem różdżki myśli zaczęły płynąć wolniej. Który to już raz? Myślała. Tym razem była pewna, że nie powinna, nie może ulec, że na jej barkach spoczywa odpowiedzialność, żeby przerwać to zamknięte, zaklęte koło. Kochała go całym sercem. Byli razem już tak długo. Tak długo już powtarza się schemat – głód, picie, skrucha, błaganie, szansa, cudowny czas, głód, picie…. I abarot to samo. Nigdy nie wyszli po za te ramy. A ona dziś, już przestała mu wierzyć. Ostatnie lata to daremne próby ucieczki. A potem wdrażanie kolejnego pomysłu, żeby się udało. Jej pomysłu, który on na początku przystawał, a potem powoli wycofywał się, porzucał podjęte działania i stawał się zirytowany, nieobecny… Kolejni terapeuci okazywali się beznadziejni, a metody, które stosowali głupie i ich nie czuł. Nic nie działało. Czytała wywiady z Marią Czubaszek i Barbarą Falandysz. One potrafiły postawić twardą granicę. Ich mężowie żyli w trzeźwości. A może to nie o granice chodzi, tylko one były wyjątkowe, a ona jest nic nie warta, o nią nie należy się starać, dbać?

Czy ona ma dać mu kolejną szansę?

Strony: 1 2 3

Komentarze

Opublikowany w Alkoholizm, Blog | 5 komentarzy

5 odpowiedzi na “Coś optymistycznego”

  1. Malka pisze:

    To straszna choroba która niszczy wszystko

  2. Zmęczona pisze:

    Tylko taka osoba musi zobaczyć jeszcze swoją chorobę i chcieć się leczyć, ja od długiego czasu słucham obietnic, przepraszania, mówienia o poprawie. Po około 2 tygodniach do miesiąca jest dobrze a potem zaczyna od nowa picie, kłamstwa, znikanie z domu, picie bo się kogoś spotkało, bo się dostało, bo ktoś miał urodziny, bo ktoś postawił, bo po pracy muszą być piwa bo mogę bo lubię a jak są problemy to żeby się rozluźnić i tak w kółko. Później się wyprowadza nie ma go w domu tydzień, dwa lub miesiąc urażony, po tym czasie wraca przeprasza obiecuję że już nie musi pić i tak przez 2 tygodnie, miesiąc i znowu od nowa piwa, koledzy kłamstwa. Już nie mam siły walczyć. Już nie wiem co mam robić

    • Anonimowo pisze:

      Zostaw go. Mam to za sobą, doświadczyliśmy już wszystkiego. Sięgnął najgłębszego dna, prawie umarł. Byłam przy nim każdego dnia powrotu do życia. Wcześniej naście ośrodków terapeutycznych, ma ogtomną wiedzę ….i nic z tego. Dość kłamstw , wsparcia i życia w strachu przed kolejnym ciągiem. Ta miłość, nawet tak wielka nie jest tego warta. Żyj i miej spokojne sny. Nie zbawisz go, sam musi to zrobić.

      • niłek70 pisze:

        Powiedziałam dość. Już wiedziałam że więcej nie dam rady trwać w tym małżeństwie. Chyba wypaliło się wszystko. I wtedy powiedział że chce się leczyć. Jest teraz na terapii odwykowej. Za miesiąc wróci. Powiedział że zaczniemy od nowa. Z czystą kartą. On wróci z czystą kartą. Wszyscy oczekują ode mnie zaangażowania, wsparcia. Wiem że spróbuję …. zawsze dawałam szansę…. Tylko czy to wystarczy żeby było dobrze. .. Teraz mam czas dla siebie…. wstaję z uśmiechem…. cieszę się tym czasem.

    • Anonimowo pisze:

      Zostaw go i to szybko zanim zniszczy ci zycie. Nie oszukuj się jemu nie pomożesz. Idz na terapie dla rodzin alkoholików (ja tak zrobiłam) i tam nauczysz się jak żyć z nim lub bez niego. Jezeli masz dzieci uwolnij je od zycia z alkoholikiem.

Czytaj inne

Więcej artykułów z bloga

utrata miłości
Jak przeżyć utratę miłości

Leżała w pokoju gościnnym zwinięta w embrion, otulona szczelnie kocem i obłożona poduszkami. Jak w kokonie. Chociaż na zewnątrz było…

28 lipca, 2021
alkoholik
Alkoholiku, kacie, oprawco… Nie wierzysz jej że odejdzie

Nie wierzysz jej prawda? Nie wierzysz, że odejdzie kiedykolwiek. Możesz bezkarnie robić co chcesz. Tyle razy ci wybaczała.

27 lipca, 2021
złość
Jak sobie radzić ze złością

Złość!!!! Usiadła na fotelu nie zdejmując płaszcza i czapki. Wyglądała na wyczerpaną. Po policzkach płynęły jej łzy, rozmazując czarny tusz…

27 lipca, 2021
współuzależnienie
Czy wiesz co to jest współuzależnienie?

Czy wiesz co to jest współuzależnienie? Myślisz pewnie, że towarzyszenie pijakowi w jego libacjach. Picie z nim na równi…. Ale…

26 lipca, 2021